firma

Otworzyłem własny zakład rzemieślniczy w 1982 roku. Nawet dobrze prosperował bo wykonywałem prace dla firm państwowych i zatrudniałem kilku pracowników. Co roku miałem po kilka kontroli z Urzędu Skarbowego który domiarami “regulował” by mi nie było za dobrze. W latach 90siatych przyszło nowe ale kontrole skarbowe pozostały. Ale ich punktem honoru było doprowadzić mnie do bankructwa i puścić w skarpetkach. Po kilku latach im się udało. Państwowa firma dla której od pół roku na umowę wykonywałem z własnych materiałów modernizację zbankrutowała. A ja zostałem z wystawionymi fakturami za które Skarbowy domagał się podatków, z niezapłaconymi składkami ZUS za pracowników i kredytem bankowym. Jedna kieszeń mi nie zapłaciła a druga domagała się należnych podatków od tej niezapłaconej “zapłaty”. No i nasłano mi komornika który za grosze zlicytował mi firmę. Z długów wyszedłem dopiero 2 lata temu. “Lepiej milczeć robiąc wrażenie głupiego, niż sie odezwać i rozwiać wszelkie watpliwości”. Ja też byłem w podobnej sytuacji i też US przysłał mi komornika . Na nic zdały się tłumaczenia , że znana firma PAŃSTWOWA wstrzymała mi zapłatę , bo sama miała zatarg ze swoim zleceniodawcą. Moja firma była tylko podwykonawcą i nie o moje wykonawstwo był zatarg.. Najpierw dzieciaku otwórz firmę, przetrwaj kilka lat, zacznij współpracę z państwówkami, wygraj kilka całkiem sporych przetargów, wykonaj je dobrze, zapłać podwykonawcom, zapłać podatki, zapłać ZUS-y i czekaj na zapłatę. Zobaczymy jak wtedy będziesz śpiewał… I dopiero wtedy będziesz miał prawo komentować w ten sposób. Inaczej wara Ci od gościa, z którego podatków żyje kilkanaście procent Polaków! Ja swoje podatki w PL już zapłaciłem. Teraz mam firmę w kraju, gdzie podatki płacę nie jak wystawię fakturę, ale jak dostanę kasę.. Sposób na ten problem jest bardzo prosty i stosowany na świecie. Firma, która nie zapłaciła faktury nie może jej rozliczyć podatkowo i w tym momencie kończy się problem z niepłaceniem lub przeciąganiem terminów zapłaty. Zamiast walczyć z “mafiami vatowskimi” wystarczy prosta nowelizacja ustawy podatkowej  klimatyzacja Warszawa  i brak płatności się skończy. Nie zapłaciłeś klientowi nie odpiszesz VAT-u. Jakiś tam faktoring itp to dodatkowe koszty. Kiedyś rząd tego nie wymyślił bo było pełno państwowych firm i to one zalegały z płatnościami ale dziś , chociaż nie, idzie nowe i państwowych firm zaczyna przybywać a te wymagają ochrony. jednak może znajdie się ktoś mądry i jak kapitalizm to kapitalizm państwowe też musi sobie radzić, rząd może mu pomagać ale sejm już nie, proszę o właściwą ustawę..

Previous Entries nieprzymuszone Next Entries efekt