propozycje

Niektórzy twierdzą, że LPG jest paliwem dla ubogich, dlatego montuje się gaz do tanich aut. Sprawdziłem, jak drogie auta używane z gazem są wystawione na sprzedaż. Tylko pośród tych w cenie powyżej 100 tys. zł znalazło się kilka ciekawych propozycji.

Liderzy polskiego rynku motoryzacyjnego nie spoczywają na laurach i inwestują zyski w reklamę. Japończycy wydali najwięcej w ciągu ostatniego miesiąca, lecz i Niemcy nie oszczędzają. Ponad 5 mln wydano w Volkswagenie, Skoda z kolei poświęciła 4 mln 80 tys. zł. To odpowiednio 1111 zł i 595 zł, które doliczone są do ceny samochodu stojącego w salonie. Liderem zestawienia jest jednak Fiat, który promując nowe Tipo, osiągnął poziom około 2900 zł kosztów reklamowych doliczonych do ceny pojazdu. A to przecież budżetowe auto.

Gdyby jeszcze reklamy w jakikolwiek sposób przyciągały! Zerknąłem z ciekawości na klip Toyoty, który ma promować model C-HR. Wydawałoby się, jedna z ważniejszych premier ostatnich lat, tak więc efekt powinien pozostać mi w głowie. Niestety. Kompaktowy SUV przejeżdża ulicą, obserwowany przez modeli i modelki, którzy lepiej odnalazłyby się w teledysku Bruno Marsa niż reklamie miejskiego auta. O samym samochodzie nie dowiedziałem się nic. Reklama wyemitowana została nie tylko w Polsce.

Gdyby prawdą był stereotypowy pogląd o tym, że LPG jest paliwem dla ubogich, w drogich autach nie byłoby na nie miejsca. Prawda jest taka, że LPG jest przede wszystkim paliwem dla osób potrafiących liczyć pieniądze i szanujących swoje bogactwo – jakie by ono nie było. Potwierdzeniem powyższego stwierdzenia jest to, w jakich autach pojawia się zasilanie gazowe.

Wystarczy rzut oka na rynek wtórny. Najdroższym samochodem wystawionym na serwisie aukcyjnym Allegro.pl jest obecnie kosztująca blisko 245 tys. zł Toyota Tundra z 2016 roku. Nie dziwi konwersja na gaz, bo jej benzynowy silnik 5,7 z pewnością nie należy do ekonomicznych z punktu widzenia Europejczyka, a tym bardziej Polaka. Poza tym w tak potężnym samochodzie butla z gazem nie zajmie wiele miejsca.Ciekawostką jest także Kia Sorento w niespotykanej u nas wersji silnikowej 3.3. Ten popularny w koreańskich autach motor V6 jest znany z dobrej współpracy z LPG. Jak twierdzi sprzedający, auto jest w wersji europejskiej, pochodzi z 2015 roku i kosztuje 129 000 zł. Hyundai Santa Fe z tą jednostką również się znalazł, w cenie 100 tys. zł i jest też zasilany gazem.

właśnie samochody pochodzące z rynku amerykańskiego królują w ogłoszeniach sprzedaży na liście tych najdroższych. I co ciekawe, nie brakuje toyot. Przykładem jest model Sienna – kultowy za Oceanem samochód rodzinny, ceniony za praktyczność i rozmiary, u nas mało znany. Ale jak już ktoś go ma, to z silnikiem benzynowym 3.5. Ceny ładniejszych egzemplarzy oscylują wokół 150 tys. zł.

W gronie samochodów kosztujących mniej więcej tyle nie brakuje również Jeepów Grand Cherokee i Hummerów H3. Ciekawą propozycję jest Ford Mustang nowej generacji z silnikiem V8, również zasilanym LPG. Właściciel wycenił go na 145 tys. zł.

Pośród bardziej “normalnych” samochodów kosztujących ponad 100 tys. zł odnajduję jeszcze Volvo V60 z 2016 roku ze świetnym motorem 2.5, Toyotę RAV4 również z silnikiem 2.5 oraz Forda Mondeo Mk5 z 2-litrówką o mocy 245 KM.

Jeżeli zejdziecie nieco z ceny, to za niespełna 90 tys. zł możecie kupić Mercedesa ML 63 AMG z 510-konnym V8. Niewiele mniej zapłacicie za BMW 330 Cabrio czy też Chevroleta Camaro 6.2. Dzięki instalacjom gazowym zapłacicie natomiast znacznie mniej za paliwo, dzięki czemu będziecie mogli częściej się cieszyć osiągami i samą jazdą. A mity o paliwie dla ubogich, zostawicie dla… ubogich.

Previous Entries ostoja Next Entries elementy